Jan Przybył z Pomian był jednym najwybitniejszych
uczestników powstania wielkopolskiego. Urodził się 18 maja 1898
roku we wsi Starypan koło Torzeńca w rodzinie o korzeniach
patriotycznych. Był trzecim z dwanaściorga dzieci Józefy (z domu
Janickiej) i Ludwika Przybyłów. Ożenił się z Józefą z domu
Stodółka i zamieszkał w Pomianach, gdzie prowadził
gospodarstwo.
Jako osiemnastolatek wcielony został do wojska i
wysłany pod Verdun na pierwszą linię frontu.
Po 1918 roku wstąpił do 11 Pułku Strzelców
Wielkopolskich. W czasie powstania wielkopolskiego wyróżnił się
na froncie, rozbrajając na linii frontu posterunek Grenzschutzu,
czym przyczynił się do udanego ataku powstańców wielkopolskich.
Rozbrojony przez Jana Przybyła posterunkowy niemiecki przyjechał do
Torzeńca na początku września jako major SS z oddziałem
egzekucyjnym. Dopytywał się o Jana Przybyła, jednak go nie
odnalazł. Jan Przybył za wyżej opisany czyn i obronę swego
odcinka przez 4-krotnie liczniejszymi wojskami sowieckimi w dniu
15.08.1920 roku pod Warszawą zostaje odznaczony Krzyżem Virtuti
Militari, który otrzymał z rąk marszałka Józefa Piłsudskiego i
awansowany do stopnia porucznika. W czasie II wojny i potem
przez 40 lat PRL, Jan Przybył musiał ukrywać fakt posiadania tego
odznaczenia, aby chronić siebie i swoją rodzinę. Bezpośrednio po
II wojnie światowej nie było łatwo żyć Pomianach. W pobliskich
lasach swą kwaterę mieli partyzanci Narodowych Sił Zbrojnych,
którzy terroryzowali miejscową ludność i kradli jej dobytek.
Po zwycięstwie powstania wielkopolskiego Jan Przybył
przeniesiony został do Grudziądza. Tam jako ułan 16 pułku brał
udział w wyprawie na Kijów i Litwę oraz w starciach z kawalerią
Budionnego. Zmęczony poniewierką i życiem wojaka Jan Przybył
wrócił do domu.
Jan Przybył to postać godna uwagi. Podczas walk
powstańczych oraz na frontach szczególnie wyróżnił się dzięki
swojej odwadze, uporowi i dzielności, za co został słusznie
uhonorowany Krzyżem Virtuti Militari oraz Krzyżem Walecznych, a
także innymi odznaczeniami. Podczas swoich działań, wiele razy
ryzykował, nie wspominając już o tym, że nie raz mógł stracić
życie.

Jan Przybył z odznaczeniami

W
kółku: u góry Jan Przybył, u dołu Stanisław Thiel
Bibliografia:
Pisemne wspomnienia
syna Jana Przybyła – Jerzego,
Książka E. Sroki
„Trzcinica w 875 – leciu”,
Wywiad z wnuczką
Jana Przybyła – Genowefą Wołowicz.
Przygtowała: Magdalena Giel
|